Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ciedaw
Dołączył: 21 Mar 2015 Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cieszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:55, 30 Mar 2015 Temat postu: Pomocy, pada elektryka |
|
|
Proszę o pomoc doświadczonych forumowiczów. Jako zadowolony właściciel I generacji niedawno nabyłem model z 2006 r., 2,2 diesel. Auto z polskiego salonu, od rodziny, która miała go od początku. Auto przed zakupem było sprawdzone w ASO Katowice. Wyskoczyły drobnostki, w tym błąd napięcia akumulatora - był niedoładowany. Właścicielka niedawno złamała nogę i auto stało ok. 1 miesiąca. Auto sprawdziłem także na stacji diagnostycznej - wszystko ok, jakiś szum z okolic rolek / rozrządu. Po zakupie auta wróciłem nim do domu ok. 100 km, potem jeszcze trasa 2x15 km. Wracałem już po zmroku i zauważyłem, że światła "falują" - tzn. co chwila świecą mocniej/słabiej. Także te wewnątrz auta. Uznałem,że to wina akumulatora i dałem go do ładowania na całą noc, bez odpinania klem z akumulatora. Rano wszystko było w porządku. Niestety pod koniec, po jeżdżeniu na krótkich trasach (miasto) sytuacja się powtórzyła. Podjechałem do elektryka, który zmierzył prąd ładowania na pracującym silniku - prąd falował w zakresie 13-15,5 V. Elektryk uznał, że to może być niebezpieczne dla auta i kazał wymontować alternator. Znajomy mechanik rozebrał pół przodu (zderzak, chłodnice), żeby się do niego dostać. Alternator trafił do elektryka, który go sprawdził, poprawił lutowanie na diodach, poczyścił, wyczyścił styki i sprawdził na specjalnym stole. Alternator szedł pół godziny pod różnym obciążeniem i wszystko było ok. Po zamontowaniu do Hondy sprawa jeszcze bardziej się pogorszyła - ładowanie skacze do 16 V, robi to w dłuższych cyklach (wolniej), coś tam cyka pod maską a najgorsze to, że po włączeniu świateł znika podświetlenie tablicy, a trakcie jazdy migają wskaźniki ABS, poduszek i VSA. W kwestii elektryki jestem totalnym laikiem i sam już nie wiem...Może to masa, jakiś przegryziony kabel od świateł? Alternator był regenerowany na jakiś tanich częściach, ale ponoć jest w porządku. Sam nie wiem co robić...Pomóżcie!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maxell
Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:00, 31 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Prawidłowe napięcie ładowania alternatora to - minimalne: 13,9 V - maksymalne 14,5 V , więc jeśli masz 16V to nie jest dobrze, jak się nie znasz to jedź do elektryka samochodowego i niech naprawia, co do podłaczenia akumulatora na całą noc podpiętego do auta to popełniłes błąd, bo jeśli masz zwykły prostownik (nie impulsowy) to jak akumulator jest podpięty do auta to prostownik nie rozpoznaje procesu zakończenia ładowania akumulatora ponieważ instalacja elektryczna samochodu mu w tym przeszkadza i może go naładować nawet do 20V czego skutkiem może być całkowite uszkodzenie akumulatora i uszkodzenie instalacji elektrycznej pojazdu, jeśli chciałbyś następnym razem ładować akumulator bez odpinania go od pojazdu to albo trzeba zaopatrzyć się w zasilacz impulsowy, albo jeżeli chce się ładować zwykłym prostownikiem to należy monitorować napięcie ładowania i jeśli osiągnie 14,4V przerwać ładowanie. Z tym brakiem masy to też może być dobry trop. Ja osobiście na Twoim miejscu posprawdzał bym mase i jak to nic nie da to jechałbym do elektryka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxell dnia Wto 10:12, 31 Mar 2015, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ciedaw
Dołączył: 21 Mar 2015 Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cieszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:41, 31 Mar 2015 Temat postu: jest u elektryka |
|
|
Tak bywa jak się człowiek przesiada na model z bardziej skomplikowaną elektryką. Sprawdzałem akumulator i nadal daje 12,5 V, auto ładnie odpala. Poza tym miganie świateł wystąpiło przed ładowaniem. Po całodziennym przeglądaniu netu do głowy przychodzą mi 3 rozwiązania: gdzieś walnięta masa, ew.zwarcie, uszkodzony eld, niestykające piny na wtyczce alternatora. Mam tylko nadzieję, że komputer nie jest walnięty, bo sprawdzając profilaktycznie internet nie znalazłem ani jednej sztuki używanej.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
adam0729
Dołączył: 27 Gru 2014 Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:51, 31 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
a ten gość który sprawdzał alternator to sprawdził dobrze regulator napięcia i diody prostownicze bo to jedyna instytucja która utrzymuje prąd ładowania na takim poziomie jak pisał wyżej kolega.
a po drugie to warto zdjąć kleme minusową na 15-20 min i zresetować to auto.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ciedaw
Dołączył: 21 Mar 2015 Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cieszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:23, 31 Mar 2015 Temat postu: uff, znalezione |
|
|
Udało się! Winowajcą okazała się wtyczka do alternatora. Sam alternator nie jest oryginalny i był problem ze stykiem. Elektryk domowymi metodami poprawił i czekam na oryginalny alternator po regeneracji, żeby tam wstawić i zapomnieć o temacie. Dziękuję za wszystkie podpowiedzi, pozdrawiam[/i]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|