Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majka
Dołączył: 13 Maj 2013 Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:12, 10 Wrz 2013 Temat postu: Co sprawdzić przed daleką podróżą? |
|
|
Cześć
nie znalazłam podobnego tematu na forum..więc pozwalam sobie niniejszym go założyć.
wybieramy się za niedługo z przyjaciółmi w dłuższa trasę (2500 km w jedną str) moją Cevką - autko właśnie u znajomego mechanika się przeglądać będzie na 10 stronę, ale pomyślałam, że może podpowiecie na co zwrócić szczególną uwagę? Znacie te autka, wiecie co w nich warto przed taką trasą sprawdzić...
Moja Hanka ma niemały przebieg (246 kkm), wersja - jak w podpisie. Gaz od nieco ponad tygodnia
A przy okazji temat się może przyda innym użytkownikom w przyszłości
Zamierzam sprawdzić wszystko co może unieruchomić czyli:
- układ chłodzenia w kierunku ew. wycieków (chłodnica, sparciałe przewody - jeśli takie są to najlepiej od razu wymienić)
- układ hamulcowy czy równo działa i czy płynu nie ubywa, paski klinowe, ładowanie alternatora
- rozrząd (bo już najwyższa pora wg książki serwisowej)
- świece (powinnam wymienić za sugestią "Pana Gazownika" na inne, te co mam wezmę w razie 'W' w trasę ); przewody zapłonowe mam już nowe - dzięki ingerencji łąsic
A właśnie, co w trasę ze sobą dobrze zabrać? (świece, kable, pompka, płyn do chłodnicy, olej, jakiś zestaw naprawczy do kół - jest coś takiego, żeby uszczelnić przebitą oponę? )
Jakieś jeszcze pomysły?
Pzdr!
~m.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Axit
Dołączył: 28 Wrz 2012 Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:23, 10 Wrz 2013 Temat postu: Re: Co sprawdzić przed daleką podróżą? |
|
|
Ja wyznaję zasadę na auto na co dzien ma być sprawne, a co do wyjazdu to wykup najwyżej jakieś ubezpieczenie i tyle.
Zgodnie z prawem Murphiego jak coś ma się ..... zepsuć to i tak się zepsuje więc nie ma się co martwić na zapas. Sprawdź co najwyżej czy przewody wodne nie sa sparciałe i czy przewody hamulcowe nie zardzewiałe.
U mnie np niedawno z dnia na dzień padła chłodnica tzn zaczęła cieknąć. Te autka maja już trochę lat, ale w nowych co rusz coś pada więc reguły niema.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jarodt
Dołączył: 10 Cze 2013 Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:30, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Biorąc pod uwagę ilość km jakie masz do pokonania zakładam,że za granicę się wybierasz . Proponuję sprawdzić jakie wymagania mają tamtejsi stróże prawa i porządku pod względem wyposażenia. Słyszałem o dodatkowych żarówkach, kamizelki dla każdego, itp. Żarówki na pewno nie zaszkodzą.Do tego bezpieczniki, 2 śrubokręty ( płaski i krzyżak ), taśma izolacyjna ( czarna ), kombinerki, latarka ( może być czołówka ). Reszta na miejscu będzie, nie ma co warsztatu wozić. Ewentualnie zestaw kluczy oczkowych, ale może to przesada. Nie wiem w jakim stanie jest elektryka, w mondziaku miałem kawałek skrętki UTP w razie problemów z kablami niskiego napięcia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jarodt dnia Wto 13:30, 10 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ogolny
Dołączył: 02 Lip 2013 Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skawina Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:45, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Podstaw każdej naprawy to opaski samozaciskowe zwane trytytkami Auto jak sprawne to nie ma co szukać, jak się ma zepsuć to się zepsuje.
Doświadczenie z psuciem to Ja mam:
1.Przekręcone panewki we Włocławku -auto zostało
2.odkręcony palec rozdzielacza przy temp.zewnętrznej -20 st. auto zostało
3. urwany rozrusznik na weselu w Radomiu wróciłem z tankowaniem bez gaszenia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
waldi1966
Dołączył: 27 Kwi 2013 Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:49, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Nie zapomnij koleżanko o dwóch podstawowych rzeczach:
1. Szeroka taśma klejąca
2. Dobry odrdzewiacz (np. z grafitem)
Te dwie rzeczy potrafią ułatwić życie i pomóc dojechać do warsztatu.
Ja zabrałbym ze sobą olej silnikowy na dolewki.
A przede wszystkim zrób przegląd w stacji diagnostycznej, tylko uprzedź, że wybierasz sie w daleką podróż. Porządna kontrola zawieszenia, układu kierowniczego i przeniesienia napędu na pewno nie zaszkodzi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
majka
Dołączył: 13 Maj 2013 Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:28, 11 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki za podpowiedzi
(tak, trytytki i taśma - jako zestaw naprawczy jeszcze za czasów służbowego seicento jeżdżą ze mną zawsze i wszędzie hehe)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
traks
Dołączył: 13 Cze 2012 Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:15, 12 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim w taka podróż to trzeba by majka zabrać ze sobą jakiegoś rozgarniętego manualnie faceta
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez traks dnia Nie 8:15, 22 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
majka
Dołączył: 13 Maj 2013 Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:32, 21 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Spoko, traks, damy radę, kumpel coś tam dłubać w autku umie, a i ja po zabawach z sejem się pod maską gmerać nie boję (a tu, w porównaniu do seicento, to pod maską tańczyć można - tyle miejsca )
Hanka poprzeglądana na 10 stronę, wahacze zmienione bo to one się tłukły/trzeszczały, łożyska z przodu też, rozrząd zrobiony (wraz z pompą wody - nie była ruszana od nowości ), reszta hula jak ta lala
Myślę, że będzie dobrze ale wiecie jak to jest - jak z parasolem, jak go ze sobą nosisz, to nie pada
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mandragu
Dołączył: 26 Sty 2014 Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zaklików Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:40, 07 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Ja jezdżę z żoną do Holandii jakieś 5 razy w roku,zawsze mam:
-drut miękki miedziany i grubszy stalowy okolo 1,5 metra
-taśma szara
-izolacja
-uszczelniacz do opon w sprayu
-kamizelka(niektóre kraje tego wymagają nawet na przednim siedzeniu)
-zestaw kluczy i wkretaków
-lampka podłanczana do zapalniczki
-jakieś podkładki,nakrętki i bezpieczniki:)
zasadniczo to wystarcza zebym miał spokojną głowe podczas jazdy:)
CRV 00r 2.0 147km
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|